Strona główna - 506-listopadowe-historie

LISTOPADOWE HISTORIE

Dzisiaj Listopad story Waldka Leszońskiego – Gwiazdy tegorocznej kampanii.
Takich i podobnych historii rodzi się jednak więcej?
Czy chcecie przybliżyć je nam i Czytelnikom?
Zapraszamy!

colway@colway.pl

Witam wszystkich colwayowców serdecznie i Listopadowo z Kanady!

Muszę to komuś opowiedzieć… A skoro już komuś muszę, to dlaczego nie tym, którzy mogą wyciągnąć z mojej historii pożyteczne dla nich wnioski?

Jeśli ktoś myśli, że w Kanadzie łatwiej robi się biznes Colway, niż na przykład w Bieszczadach lub na Mazurach (gdzie i ja go robię), to serdecznie go zapraszam do Mississauga. Prawda była bowiem taka, że jeszcze w przeddzień naszego Listopada nie miałem ani dobrej koncepcji ani zbyt tęgiej miny.

Zrobiłem jednak co mogłem, to znaczy przez cały październik intensywnie ”siałem”. Gdzie? Wszędzie, ale najgęściej wśród Polonii kanadyjskiej. Nie robię tego ani od wczoraj, ani od roku, czy dwóch. Może dlatego tym już razem odniosłem wrażenie, że w prowincji Ontario nie pozostała ani jedna Polka, do której przynajmniej wieści o produktach COLWAY przeze mnie rozpowszechniane by nie dotarły.

Więc kiedy Facebook szalał od informacji o milionach obrotów już w pierwszych godzinach Listopada w Polsce, u nas był jeszcze październik i ja się zastanawiałem, co mogę więcej zrobić, żeby wykorzystać tę niesamowitą szansę?

Co posiejesz to zbierzesz – mówi polskie przysłowie. Późnym wieczorem w czwartek 1 listopada odebrałem pierwszy telefon, który mógł zwiastować dobre spotkanie. Pani Danuta, bo o niej mowa, zadzwoniła do mnie z zapytaniem, czy jestem „tym,
z firmy COLWAY”, który rozprowadza kolagen w Kanadzie? Potwierdziłem i opowiedziałem jej krótką historię o COLWAY
z Koleczkowa, o polskim kolagenie, który podbija nie tylko Europę, ale i cały świat, skoro teraz dotrze na moich rękach prosto do niej, nawet tu, w Ontario.

„Jest szansa” – pomyślałem jadąc już w piątek 2 listopada do pani Danuty, która okazała się właścicielką SPA w centrum Toronto.
Poprzedzały mnie wysłane poprzedniego dnia e-mailem informacje na temat produktów COLWAY. Wiozłem ze sobą wszystkie potrzebne mi narzędzia sprzedażowe: kolageny, kosmetyki, suplementy, informatory, ulotki, nie zapomniałem też najważniejszego: pewności naszej Marki i wiary w siebie! Czy nie odrobiłem rzetelnie „pracy domowej”? Tak! Sprawdziłem kim jest Pani Danuta i co oferuje jej firma. To pozwoliło mi lepiej przygotować się do samej prezentacji.

Przyjechałem 15 minut wcześniej, by odpowiednio wyeksponować nasze rewelacyjne produkty. Okazało się, że Pani Danuta również „odrobiła lekcje” i dzięki informacjom przesłanym wcześniej była otwarta na wysłuchanie mnie i gotowa do podjęcia decyzji. Zaczęło się więc bajecznie.

Pamiętając „samo gęste” prezesa Zycha na temat sprzedaży i krótki kurs u Karoliny z prowadzenia rozmowy pytaniami otwartymi, oddałem głos pani Danucie, która… już po kwadransie wybierała kolejne artykuły: począwszy od kolagenów Platinum, Silver, przez prawie całą Złotą linię kończąc na Witaminie C-olway i kilku opakowaniach Colvity. Po podliczeniu wszystkiego, wypisała mi czek na 500$! W atmosferze jaka się wytworzyła, partnerka biznesowa mojej gospodyni, która do nas zaszła – również zdecydowała się na zakupy u mnie, a ja … z satysfakcją wyciągałem kolejne produkty.

Nie wiadomo kiedy, z zaplanowanego krótkiego spotkania, zrobiła się dwugodzinna wizyta, na której sprzedałem praktycznie wszystko, co przywiozłem. I … dopiero wtedy, z uśmiechem na ustach, opowiedziałem o Listopadzie w COLWAY, co po prostu „roziskrzyło ” oczy pani Danuty. Szybko podliczyła, że w Pakiecie 5200 pkt. otrzyma bardzo dużo dodatkowych kosmetyków w prezencie. Była wręcz głodna dalszych informacji, ale czas naszej rozmowy dobiegł nieodwołalnego końca, bo w drzwiach pojawiła się Ważna klientka. Już w drodze do domu uznałem to jednak za bardzo fortunne zdarzenie i świetny powód do umówienia następnego spotkania.

Zgadujecie już co się wydarzyło nazajutrz? Tak! Gdy zatelefonowałem, Pani Danuta poprosiła mnie o kolejną wizytę zanim ja zdążyłem to zaproponować. Kiedy? Natychmiast! Dlaczego? Bo rychło się okazało, że „test sprzedażowy” produktów COLWAY w kanadyjskim SPA wypadł doskonale. Ku mojemu zdziwieniu pani Danuta o s o b i ś c i e sprzedała już w s z y s t k o co nabyła u mnie dzień wcześniej! Pojawiły się z jej strony dodatkowe pytania, a ja zostawiłem u niej kolejne towary na okrągłą sumę 1400$. O co ją wtedy poprosiłem? O rekomendacje oczywiście. Z jakim skutkiem? Jeszcze tego samego dnia wieczorem byliśmy r a z e m na spotkaniu z jej przyjaciółką – również właścicielką SPA – panią Jolantą. Piękny sen Menedżera COLWAY trwał. Nie przeszkodziła mi późna godzina, wielka ulewa, ani gigantyczne korki na drodze. Dotarłem na czas do wskazanej restauracji, a niebawem dołączyły pani Danuta i pani Jolanta – już „zaszczepiona” informacjami o polskim kolagenie, o COLWAY i o Wielkiej Okazji. Moja kolagenowo-listopadowa prezentacja była … po prostu wiosenna, mimo że za oknem zrobiło się naprawdę listopadowo. Obie panie pochłonęła ona całkowicie, rozmowy zrobiły się bardzo gorące, czas mijał tak szybko, że kiedy obsługa lokalu około północy powiedziała „zamykamy” – wydawało mi się, że przyjechaliśmy tam przed chwilą.

Co było nazajutrz? Tak, zgadliście – prezentacja. A czego nigdy nam nie wybaczają słuchacze naszych prezentacji?
Długich prelekcji i nudy. Więc ja Was też nie będę zanudzał. Efekty były takie, że w środowisku, dla którego byłem dopiero co, kimś całkowicie obcym, 12 osób powierzyło mi pełne dane dostępowe do swoich kart kredytowych (!) Uwierzycie?
Jak nietrudno się domyśleć – wszyscy oni zamówili Pakiety Listopadowe. Na tych 12-tu się nie skończyło, praktycznie codziennie rodzi się kolejny, potencjalny nowy Menedżer Listopadowy powstającej na moich oczach, wymarzonej od lat, mojej kanadyjskiej struktury COLWAY!   Kim oni wszyscy są? Przeważnie ludźmi interesu, więc to na pewno jeszcze nie koniec mojego Listopada.
Wtedy jednak pomyślałem sobie, jakże byłoby mi łatwiej, gdybym robił ten biznes w jego i mojej Ojczyźnie – w Polsce! Bo na fali entuzjazmu, jaką tu wzbudziłem, a raczej jaką wzbudziły korzyści Listopada w COLWAY, mogłem pewnie te Pakiety
w Toronto jeszcze od razu rozmnożyć w kolejne, ale nie mogę przecież handlować bez końca produktami na obrazkach!
Muszą najpierw przylecieć do Toronto z Koleczkowa nasze paczki – i wtedy od razu ruszam do znajomych moich listopadowych Menedżerów.

Ktoś może powiedzieć, że to szczęście, ale tylko ja wiem, jak mocno takiemu „szczęściu” trzeba najpierw pomóc. Tak samo, jak wiem że każdy może to zrobić, trzeba tylko chcieć i zdobyć się na odwagę, bo takie ”szczęście” jest w zasięgu tylu kilometrów od każdego z Was, ile jest z Mississauga do Toronto, czyli całkiem blisko. Każdy może dotrzeć do swojej pani Danuty, albo pani Jolanty. Nie macie pojęcia jaka siła jest w naszym Listopadzie w COLWAY, jeżeli się o tym opowiada, a jeden miesiąc może odmienić życie każdemu, kto bardzo tego zechce. Teraz sobie myślę, czy ja nie mogłem tego zrobić w innym miesiącu przez te całe lata, jakie tu w Kanadzie sprzedaję produkty COLWAY? Pewnie mogłem, ale pewności mi dodał dopiero ten Listopad. Niech to będzie też Wasz Listopad! Trzymajcie kciuki za mój rodzący się właśnie COLWAY Canada, a ja będę trzymał za tych
z Was, którzy znajdą swoją panią Danutę!

 

Waldemar Leszoński

Menedżer i autoryzowany przedstawiciel COLWAY w Kanadzie

Newsletter

Zapisz się teraz

Kontynując korzystanie z witryny, zgadzasz się na stosowanie plików cookie more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close