Z korespondencji Jarosława Zycha
Panie Jarosławie,
Może mi Pan wyjaśnić, czemu kapsułki ColDeki mają różny kolor w różnych partiach? Szczególnie interesuje mnie, dlaczego w ostatniej partii było wyraźnie mniej chlorofilu, który wcześniej pięknie barwił produkt na zielono? Wcześniej też już zauważałem podejrzane różnice w zawartościach kapsułek innych preparatów!
Odpowiedź:
Panie Stefanie!
Dziesiątki razy odpowiadałem na pytania o „różność” naszych produktów w poszczególnych ich partiach. Np. dlaczego Kolagen Naturalny jest raz gęstszy, raz rzadszy albo dlaczego Silver potrafi być jasny jak Platinum, ale też zapigmentowany jak Graphite.
Zawsze informuję, że należy się takimi zjawiskami szczerze radować. Przynajmniej ja tak mam. Gdyby mój ulubiony, jednodniowy sok z marchwi zaczął być zawsze taki sam, to przestałbym go pić. Produkty naturalne MUSZĄ być różne w różnych partiach! Oczywiście nie diametralnie różne, a tylko tak, jak różny być może użyty do nich surowiec pozyskiwany o różnych porach, z różnych roślin, upraw, a nawet krajów. Ani marchewki na sok, ani ryby tołpygi, ze skór których izolujemy kolagen, ani algi atlantyckie, które nadają barwę i zapach proszkowi w Colvicie, ani naturalny chlorofil – nie są na szczęście standaryzowane! Jak niestety większość już składników, z jakich powstają pod nadzorem unijnych organów kontroli i standaryzacji – leki, suplementy diety, kosmetyki, żywność przetworzona, nawet już niektóre przyprawy!
I póki ja kieruję tą firmą, walczyć będziemy o to, by gdziekolwiek się da i jak długo się da – unikać składników standaryzowanych na cokolwiek innego niż tego chcemy. Nawet nie dlatego, iżbyśmy za „gorsze” je wszystkie mieli. Nie. Dlaczego? Bo np. im więcej w INCI kosmetyku składników standaryzowanych, tym mniejszy procent uczuleń na niego. To nie „chemia” alergizuje w kremach i eliksirach. To zawsze naturalne ekstrakty roślinne, które nigdy nie będą takie same w każdej partii wytwórczej, jak były na badaniach na probantach przed dopuszczeniem danego kosmetyku do obrotu.
Tak do licha ma być! W kosmetykach nie zawsze na tym wygramy. ”Ceną” za ich maksymalną naturalność zawsze będzie hiperalergiczność i co gorsza – różna w różnych partiach naszych produktów (kolagenów to praktycznie nie dotyczy). A co za tym idzie, ceną będzie też „gęste” tłumaczenie się Pauliny Michalskiej paniom rozwścieczonym tym, że np. MC2 nigdy ich nie uczulał, a „ostatni” wyraźnie.
W suplementach jednak wygramy na tym zawsze. Tyle, że ja, strzegący ich jak cerber osobiście – czasami będę musiał napisać taką odpowiedź jak ta, do Pana.
Witamina C-olway nie będzie nigdy „taka sama”. O ile proszek z kiełków gryki nie różnił się jeszcze nigdy w dziesiątkach pozyskanych partii surowca, co wynika z tego, że „uprawy” są hydroponiczne, o tyle już sproszkowana Citrus aurantium bywa całkowicie różna, mimo że standaryzowana. Ale na co? Na zawartość witaminy C tylko jest standaryzowana, której to najwięcej jest w albedo (biały miąższ pod skórką owocu), potem w młodych liściach pomarańczy gorzkiej, najmniej zaś w samych owocach. 40% – 41% witaminy C jednak w surowcu być musi, co u nas akurat sprawdza Narodowy Instytut Leków, a więc proszek bywa różny, bo w różnych porach roku też pozyskany i z różnych elementów tej rośliny.
…
Ten dzień, Drogi Panie Stefanie, w którym ColdeKa zacznie być „tak samo zielona” w każdej jej partii, to będzie niestety dzień, w którym urzędnicy zmuszą nas, byśmy naturalny chlorofil w jej składzie zastąpili E 140. Też właściwie naturalnym. Najczęściej wszak pozyskiwanym ze szpinaku. Ale już całkowicie standaryzowanym.
Naturalny chlorofil używany jest przy wytwórstwie ColDeKi dwukrotnie. W procesie barwienia masy żelatynowej ColDeKi a potem dodawany do jej wsadu. Ilość chlorofili w naszej recepturze jest stała, ale ich zdolność barwienia masy żelatynowej i wsadu – już nie.
I dopóki jest to jeszcze głównie chlorofil, a nie już tylko E140, to będzie dochodzić do różnic o które Pan pyta, powodowanych niżej opisanymi zjawiskami biochemicznymi:
Chlorofil w roślinach jest najmniej bodajże stabilnymi barwnikiem naturalnym. Biochemia botaniczna rozróżnia dwa jego rodzaje: chlorofil a, który powoduje barwę niebieskawozieloną organizmów i zawiera w sobie resztę metylową (CH3) oraz chlorofil b, o barwie zielonej, który posiada resztę aldehydową (CHO).
Cechy charakterystyczne chlorofilu to wbudowany magnez, który może być wymieniany przez wodór, jednak wtedy łączy się to ze stratą barwy. Cząsteczki alkoholu związane z pierścieniem porfirynowym są charakterystyczne właśnie dla chlorofilu. W żywych tkankach występują w formie związanej np. z białkami, fosfolipidami, co powoduje stabilność zielonej barwy. Z kolei zniszczenie żywej tkanki roślinnej oraz struktury chlorofili poprzez np. ogrzewanie, odwadnianie, kontakt z enzymami, prowadzi do przemian chlorofili i zmiany barwy całego ich środowiska. Rozpad chlorofilu przyśpiesza również działanie nań światła i tlenu. W środowisku kwaśnym następuje przemiana chlorofilu, związana z zastąpieniem jonu magnezu poprzez dwa jony wodoru i powstanie feofityny (oliwkowozielona) lub przy niższym pH, również odszczepienie fitolu i powstanie feoforbidyny (brunatna barwa). Środowisko zasadowe prowadzi do hydrolizy wiązań estrowych, z zachowaniem jonu magnezu w strukturze chlorofilu, a produktami reakcji są chlorofiliny (zielona barwa), które pod wpływem enzymu chlorofilazy tracą fitol i przekształcają chlorofilidy. Chlorofile z łatwością ulegają reakcji wymiany jonów magnezu na jony metali dwuwartościowych, takich jak żelazo (barwa szarobrunatna), miedź (zielona barwa) czy cynk (również barwa zielona).
Chlorofil używany przez nas do barwienia masy żelatynowej jest tak samo wrażliwy na powyższe czynniki jak inne jego naturalne formy.
W uproszczeniu:
Naturalny chlorofil nie jest związkiem trwałym. Przykładowo szybkość tworzenia feofityny jest zależna od m.in.:
• pH środowiska
• temperatury
• światła
• natlenienia
Chlorofil, jak inne barwniki naturalne ma niestety także wady, gdyż pod wpływem wymienionych powyżej czynników, a także jonów metali, traci swoje właściwości barwiące. Uwaga! Barwiące, a nie wszystkie!
Dochodzi jeszcze jeden czynnik. Nasze kapsułki są transparentne, a w składzie mają duże ilości substancji proszkowych. Więc barwa całej kapsułki zależy również od barwy użytego ekstraktu. Ekstrakty te są tak samo surowcami naturalnymi, różnymi z wielu powodów, a co za tym idzie każda ich partia może mieć nieco inny kolor.
Czy ta odpowiedź Pana satysfakcjonuje?
Jarosław Zych