Strona główna - 516-avatary-zdrowy-epigenom-i-lunacol

Avatary, zdrowy epigenom i LunaCol

Chcemy dać Wam cenną naukę w dziedzinie, co robić nie tylko na swoim talerzu, ale i w swojej głowie aby zdrowiej się odżywiać i zdrowiej żyć.
Chodzi o coś elementarnego, czego zwykle nie jesteśmy świadomi. To, co niżej przeczytacie jest też elementem edukowania Was z epigenetyki.
Kiedy masz przed sobą jedzenie, w umyśle nieświadomie tworzysz awatary samego siebie (awatary to w świecie wirtualnym wizerunek, symbol gracza w grze, ale tu użyjemy je na potrzeby naszego newslettera). Następnie obserwujesz w wyobraźni ich przygody, obserwujesz, co im się przytrafia. To pozwala Ci zadecydować, co zrobisz w realnym życiu.

Jeśli nie jesteś świadomy tego kluczowego mechanizmu zachodzącego w mózgu, praktycznie nie będziesz w stanie przejąć kontroli nad swoimi zachciankami. A tym samym trudno Ci będzie poprawić tryb życia i lepiej się odżywiać. Mówiąc modną i coraz bardziej nam potrzebną terminologią: nie będziesz poprawiał swojego epigenomu, czyli również genomu Twojego przyszłego potomstwa.

W praktyce wygląda to tak:

Załóżmy, że widzisz przed sobą wspaniały tort czekoladowy, który przysłał Przyjaciel COLWAY Simon COOKs
http://www.simoncooks.pl/torty/

W ułamku sekundy tworzysz w umyśle wiele różnych epigenetycznie awatarów samego siebie. Każdy z nich inaczej reaguje na to arcydzieło cukiernicze Simona i na ten apetyczny symbol hedonistycznej radości życia, a jednocześnie szyderstwa z naszej siły woli.
Pierwszy natychmiast bierze talerz i nakłada sobie wielką porcję. Deser jest słodki i pyszny, ze środka wypływa czekolada. Każdy kęs wyzwala przypływ przyjemności.

Po zakończeniu pierwszej porcji smak w ustach sprawia, że awatar czuje jeszcze większą ochotę na kolejny kawałek tortu. Pokusa jest nie do odparcia: w ustach wydziela się dużo śliny, układ trawienny już pracuje, apetyt wzrósł wielokrotnie. Twój awatar pochłania więc drugą porcję. Potem trzecią, a może nawet jeszcze jedną. Epigenom ulegnie w 1/100.000.000 zdecydowanemu pogorszeniu, ale…

… przyjemność zamienia się w nudności i wyrzuty sumienia. Żołądek jest przepełniony, wątroba ciężko pracuje. Awatarka odczuwa głęboki smutek, gdy widzi się w lustrze, z tłustymi śladami cukru na twarzy. Dostrzega w tym momencie w całej ohydzie swój cellulit i fałdy tłuszczu.
Z rozpaczą patrzy w przyszłość i mówi, że już zawsze będzie za gruba, za brzydka, czy tam ON – za tłusty, za słaby, ospały, bezwolny, impotentny…

Twój mózg ma wielką moc: całą przygodę tego awatara i swój los epigentyczny rozgrywa w ułamku sekundy i jednocześnie „uruchamia” inne awatary:
Drugi awatar od razu decyduje, że nie tknie czekoladowego tortu od Simona i będzie myśleć o czymś innym. Wstaje od stołu i aby uniknąć pokusy – idzie na spacer,. Wie, że zjadł już wystarczająco i że proces trawienia zrobi swoje, więc niedługo przestanie myśleć o żołądku i jedzeniu. To jest także zrozumienie epigenetyki i dbanie o swój epigenom. Jednakże podjęcie tej decyzji na samym początku jest dla nas zawsze bardzo trudne. Wytrwanie w niej – jeszcze trudniejsze.

Tłumaczymy się przed swoim epigenomem mówiąc do siebie, do niego i do loży szyderców, którą ma każdy, że żyje się tylko raz życie jest już i tak na tyle ciężkie, że jeśli trzeba w dodatku pozbawiać się wszystkich małych przyjemności, to naprawdę nie miałoby ono sensu.

ONA poza tym wie, że i tak będzie miała ochotę wrócić na miejsce, w którym stoi tort od Simona. I aby zrekompensować sobie frustrację spowodowaną czekaniem, być może pochłonie go prawie całego, z jeszcze większą łapczywością!

Targany raz w jedną, raz w drugą stronę, ten biedny awatar bardzo cierpi. Raczej nie ma mu czego zazdrościć. Zwłaszcza w porównaniu do pierwszego awatara, który powiedział sobie jak Oscar Wilde: Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest ulegnięcie jej!

I tak dalej. Tworzysz jeszcze inne awatary, a potem w mgnieniu oka wybierasz zachowanie jednego z nich. Wtedy w realnym życiu stajesz się jednym z wyimaginowanych awatarów. Zapada decyzja o Twoim epigenomie i o Twojej egzystencji. Czy ostateczna?
Nie wiemy tego. Ale wiemy, że jest lunazyna.

Lunazyna to pierwszy, opisany naukowo pokarm epigenetyczny. Jeszcze niedawno niedostępny dla 99,99% ludzi na świecie. Dziś już, dzięki temu, że polski biochemik Filip Porzucek opracował polską (i europejską) metodę pozyskiwanie tej niezwykłej substancji – do kupienia po prostu w preparacie LunaCol


Jeśli myślisz, że cały ten tekst jest po prostu reklamą nowego, sensacyjnego produktu COLWAY, to… myślisz dobrze, pod warunkiem, że TO TY go wykorzystasz jako reklamę i roześlesz tym swoim znajomym, których podejrzewasz o to, że chcieliby jeszcze trochę poleżeć na kanapie obok której stoi tort albo zimne piwo…
A jednocześnie chcieliby jednak coś zrobić dla swojego epigenomu.

Jeśli jednak myślisz, że to reklama adresowana do Ciebie, to się mylisz. Ciebie chcielibyśmy, nie przekonywać, bo przekonany do lunazyny już jesteś. Ciebie chcemy trochę poedukować.

Praca nad wykuwaniem ideału

Decyzję, aby wybrać zachowanie jednego z awatarów, zwykle podejmujesz bez zastanawiania się. Nawet nie jesteś jej świadomy, ponieważ rozmywa się ona wśród wielu pragnień i myśli.
Uświadomienie sobie tego sprawia, że możesz wybrać właściwą drogę.
Świadomie stwórz awatara reprezentującego ideał, którym chciałbyś być.
Następnie postępuj tak, aby „grać rolę” tego ideału. Jak aktor.

Friedrich Nietzsche mawiał, że każdy wielki człowiek jest aktorem własnego ideału. To bardzo głęboka refleksja. Ukazuje ona, że na początku nikt nie jest bohaterem. Rozpoczynając życie, wszyscy mamy niezliczoną ilość wad i słabości. Rozpoczynając w COLWAY też każdy z nas.
I w miarę, jak „udajemy”, że jesteśmy lepsi niż jesteśmy, w końcu zaczynamy przypominać tę osobę lepszą niż my sami, a nawet możemy się nią stać.

Ten sposób działa w każdej dziedzinie życia. Sportowcy, muzycy albo szachiści, którzy starają się dokładnie naśladować największego mistrza w swojej dziedzinie, mają największą szansę sami stać się mistrzami!

Właśnie dlatego dzieci tak bardzo potrzebują opowieści o bohaterach. Znajdują bohaterów w książkach albo w telewizji, a następnie próbują ich naśladować w prawdziwym życiu. Dzięki temu się rozwijają.
Zastanawiają się, co ich bohater zrobiłby w danej sytuacji. To im pomaga podejmować właściwe decyzje. Kiedy już dorosną decyzje te będą brzemienne. W przypadku decyzji „epigenetycznych” będą to raczej postanowienia „kroczące”, bo musisz dać sobie czas, aby upodobnić się do swojego ideału.

W tej dyscyplinie sukces osiągnąć można tylko krok po kroku. Najpierw konieczne jest zastanowienie się, ponieważ tak naprawdę początkowo nie wiemy, w czym chcielibyśmy być „lepsi”.
Jeśli ustalisz cel, wtedy zaczynasz iść i każdego dnia robisz jeden mały krok we właściwym kierunku.

Ta praca trwa całe życie.

„Ja się do tego nie nadaję”

Skoro tak uważasz… skoro nie nadajesz się do tego, by poprawić swój epigenom, skoro nie umiesz się przełamać, by wszystkim znajomym zaproponować stworzenie grupy, której synergiczne działania propagujące i sprzedające lunazynę – poprawią epigon Wasz i Waszych portfeli to… trudno. Zaiste ci wszyscy, którzy tego nie dadzą rady zrobić, widocznie albo nie chcą zarobić pieniędzy albo rzeczywiście „nie nadają się” do COLWAY. Sami tak o sobie mówią – i zapewne mają rację.

A wracając do Ciebie i kwestii czy to jest tekst reklamowy… No cóż… Jeżeli nie potrafisz również „udawać”, że jesteś lepsza, niż jesteś, na tyle długo, by w końcu zacząć przypominać tę osobę lepszą niż Ty dziś widząca się w lustrze, to się nią nie staniesz, mimo iż tysiące innych ludzi taka właśnie metodą to skutecznie zrobiło… Więc i Ty się „nie nadajesz”.

Gdy już się z tym pogodzisz i uznasz, że nigdy nie dasz rady, to – bardzo Cię prosimy – ogarnij się tak, by mieć już co miesiąc dwie stówki na potrzebną Ci porcję lunazyny, której systematyczne zażywanie naprawdę czyni ludzi lepszą wersją biologiczną ich samych.

W takim obrocie spraw – był to również do Ciebie skierowany tekst reklamowy.

Jarosław Zych

Newsletter

Zapisz się teraz

Kontynując korzystanie z witryny, zgadzasz się na stosowanie plików cookie more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close