Strona główna - 280-kosmetyki-pozywieniem-dla-naszej-skory

KOSMETYKI POŻYWIENIEM DLA NASZEJ SKÓRY

Zdarza  Ci  się  analizować  etykiety  kosmetyków  przed  ich  kupnem? 

Popełniamy  kardynalny  błąd,  nie  posiadając  elementarnej  wiedzy  w  tym  aspekcie.  Świadomość  konsumentów  wzrasta.  Coraz  rzadziej  sięgamy  po  produkty  nafaszerowane  konserwantami,  sztucznymi  barwnikami  czy  perfumami.  Wiemy  także,  że  lepiej  nie  kupować  tych  z  parabenami,  ale  czy  zdajemy  sobie  sprawę,  pod  jakimi  nazwami  mogą  się  one  „ukrywać”?  Czym  są  PEG-i,  SLS-y?  W  wyborze  kosmetyków  nie  pomagają  nam  reklamy,  obiecujące  rzeczy  niewyobrażalne  –  piękny  i  zdrowy  wygląd.  Jest  wiele  kobiet,  które  zrzuciłoby  z  siebie  skórę  i  odkryło  siebie  na  nowo.  Człowiek  jest  całością.  Niektórzy  eksperci  od  kosmetologii  twierdzą,  że  wszystkie  kosmetyki  są  bezpieczne,  zaś  gdyby  było  inaczej  żaden  z  nich  nie  byłby  dopuszczony  do  sprzedaży.  Inna  grupa  specjalistów  powołuje  się  na  badania,  które  obalają  tę  tezę,  przedstawiając  potencjalne  zagrożenia  i  niebezpieczeństwo  wynikające  ze  stosowania  niektórych  surowców  kosmetycznych.

Podpowiadamy  na  co  zwrócić  uwagę,  czytając  etykiety  kosmetyków.  Jedno  jest  pewne.  To,  co  służy  innym,  niekoniecznie  będzie  odpowiadało  Tobie  –  i  na  odwrót.  Równie  ważne  jest  posiadanie  wiedzy  produktowej,  gdyż  działanie  wielu  substancji  zmienia  się  zależnie  od  stężenia,  jakości  surowca,  sposobu  pozyskania  go,  przetworzenia,  czystości,  warunków  laboratoryjnych,  przenikania  substancji  aktywnych….  Zanim  zdecydujesz  się  na  zakup,  warto  sprawdzić  skąd  pochodzi,  kto  jest  producentem,  od  ilu  lat  firma  prosperuje  na  rynku,  jaką  cieszy  się  renomą  i  opinią.  W  COLWAY  największym  atutem  jest  to,  że  kto  choć  raz  użył  produktu  z  kolagenem  –  zawsze  wraca.  To  najwyższa  rekomendacja,  gdzie  produkt  broni  się  sam.  Warto  też  pytać,  gdy  tylko  pojawiają  się  wątpliwości.  Nasza  trener  produktowa  –  Paulina  Michalska,  chętnie  podzieli  się  swoim  doświadczeniem  i  wiedzą.

Przy  wyborze  kosmetyku  kieruj  się  zawsze  zasadą:

„Im  mniej  przetworzony,  naturalny,  pochodzący  ze  świata  natury  składnik,  tym  lepszy  dla  skóry  i  całego  organizmu”. 

 

Dobrze  wiemy,  że  skóra  jest  naszym  największym  organem  i  to  ona  w  pierwszej  kolejności  jest  narażona  na  negatywne  działanie  czynników  zewnętrznych:  zanieczyszczenia,  promieniowanie,  mróz,  wiatr  itp.  Podobnie  jest  z  jedzeniem.  Świadomość  tego,  jak  pożywienie  typu  „fast  food”  szkodzi  i  źle  wpływa  na  zdrowie,  jest  ogromna.  Odżywiamy  się  coraz  lepiej,  wybieramy  lepsze  produkty,  czytamy  etykiety,  coraz  częściej  robimy  zakupy  na  targach,  stawiamy  na  ekologiczne  produkty.  Z  kosmetykami  jest  podobnie.  To  my  dokonujemy  wyboru.  Jeśli  będziemy  traktować  kosmetyki  jak  „pożywienie”  dla  skóry,  odzyska  ona  swoje  naturalne  walory  i  naturalny  blask.  Spis  składników  INCI  na  opakowaniach  produktów  to  Twój  „Dekalog”.

Najważniejsze  jest  to,  by  składniki  nie  wywoływały  podrażnienia  skóry  ani  żadnych  reakcji  alergicznych  czy  zapalnych.  Pielęgnacja  ma  przecież  być  przyjemnym  i  relaksującym  rytuałem.

Bożena  Społowicz  –  pierwsza  i  do  tej  pory  jedyna  skin  coach  w  Polsce,  w  swojej  publikacji  pt.  „Twoja  droga  do  pięknej  i  zdrowej  skóry”  opisała,  które  substancje  są  szkodliwe  i  dlaczego.

Według  niej  składniki  nagminnie  stosowane  i  źle  wpływające  na  skórę  to:

 

• Parafiny  i  oleje  mineralne

Parafiny  są  związkami  syntetycznymi  pozyskiwanymi  w  procesie  destylacji  z  określonej  frakcji  ropy  naftowej.  Znajdziecie  w  kosmetykach  pod  nazwami:  olej  parafinowy  (INCI:  Paraffinum  Liquidum,  wazelina  (INCI:  Petrolatum),  cerezyna,  ozokeryt,  wosk  mikrokrystaliczny  (INCI:  Cera  Microcristallina),  olej  mineralny  (INCI:  Mineral  Oil).

Substancje  te  mają  działanie  natłuszczające,  są  emolientami  w  kosmetyku.  Po  nałożeniu  na  skórę,  tworzą  nieprzepuszczalny  film,  który  hamuje  TEWL  –  transepidermalną  ucieczkę  wody  z  naskórka.  Zbyt  częste  stosowanie  tego  składnika  ma  jednak  swoje  negatywne  skutki  –  zaburza  funkcje  barierowe  skóry.  Warto  o  tym  pamiętać!  Okluzja,  czyli  nieprzepuszczany  syntetyczny  film,  blokuje  wówczas  naturalny  proces  utraty  wody  z  naskórka  i  tym  sposobem  otrzymujemy  odwrotny  efekt,  w  postaci  znacznego  przesuszenia  się  skóry.  Osoby  młode o  cerze  tłustej  i  łojotokowej  powinny  unikać  parafin,  ponieważ  są  komedogenne  i  sprzyjają  powstawaniu  trądziku,  zaskórników.  Uniemożliwiają  ponadto  swobodne  wydostawanie  się  łoju  na  powierzchnię  skóry  oraz  tworzą  świecącą,  śliską  powłokę,  która  jest  nieprzyjemna.  Przestrogą  dla  tych,  którzy  stosują  je  nadmiernie,  powinna  być  informacja  o  tym,  że  długoterminowe  stosowanie  kosmetyków  z  zawartością  tych  szkodliwych  substancji  przyspiesza  proces  starzenia  się  skóry.

 

• SLS-  Y 

SLS  (Sodium  Lauryl  sulfate)  oraz  SLES  (Sodium  Laureth  Sulfate)  są  substancjami  powierzchniowo  czynnymi  o  właściwościach  myjących,  pianotwórczych  i  emulgujących.  Ułatwiają  one  bowiem  mieszanie  się  wody  z  substancjami  tłuszczowymi  i  brudem,  dzięki  czemu  zanieczyszczenia  łatwo  spłukać  z  powierzchni  skóry  lub  włosów.

W  kosmetykach  stosuje  się  wiele  substancji  z  tej  grupy,  na  przykład  Ammonium  Lauryl  Sulfate,  Sodium  Myreth  Sulfate,  Magnesium  Lauryl  Sulfate,  Sodium  Cetearyl  Sulfte,  TEA  Lauryl  Sulfate.

O  SLS-ach  mówi  się  sporo,  a  przyczyną  tego  jest  ich  nadmierne  używanie  i  problemy  skórne,  jakie  wywołują.  Substancje  te  są  głównie  przeznaczone  do  stosowania  w  kosmetykach  spłukiwanych,  które  mogą  mieć  kontakt  z  ciałem  przez  krótką  chwilę.  Ale  czy  wszyscy  o  tym  wiedzą?  Otóż  nie  –  SLS-ami  myjemy  na  co  dzień  twarz,  ciało,  zęby,  włosy,  miejsca  intymne!  Moczymy  w  nich  skórę  po  dodaniu  do  kąpieli.  SLS-y  pojawiają  się  wszędzie!  W  peelingach,  tonikach,  wszelkiego  rodzaju  maseczkach,  produktach  do  golenia  i  kremach.  Nasza  skóra  to  delikatny  organ,  który  w  dłuższej  perspektywie  nie  zdzierży  katowania  tymi  substancjami.  Skóra  nie  „udźwignie”  tak  dużego  napięcia  i  prędzej  czy  później  jej  bariera  ochronna  zostanie  nadmiernie  wymyta,  czego  skutkiem  będą  narastające  dolegliwości  skórne.

 

• PARABENY 

Parabeny  to  ogólne  określenie  grupy  związków  obejmującej  estry  kwasu  parahydroksybenzoesowego  (PHB).  W  kosmetykach  najczęściej  stosowane  są  związki  pod  nazwami  INCI:  Potassium  Methylparaben,  Potassium  Ethylparaben,  Potassium  Propylparaben,  Potassiu  Butylparaben,  Calcium  Paraben.  Są  to  konserwanty  odpowiedzialne  w  kosmetykach  za  hamowanie  rozwoju  grzybów  (pleśni).  W  mniejszym  stopniu  wpływają  na  bakterie.  Badania  dowodzą,  że  długofalowe  stosowanie  produktów  z  dużą  zawartością  parabenów  rozszerza  naczynia  krwionośne,  co  może  sprzyjać  rozwojowi  trądziku  różowatego.  Substancje  te  odradzane  są  przede  wszystkim  osobom,  które  mają  skłonności  do  alergii,  dermatoz,  trądziku  i  atopii.  Naukowcy  potwierdzają  również,  że  parabeny  mają  działanie  estrogenne  i  mogą  zaburzać  proces  dojrzewania  płciowego,  a  na  mężczyzn  działać  feminizująco.  Bardzo  łatwo  przenikają  przez  skórę  w  okolicach  szyji,  pach,  pachwin,  narządów  płciowych  czy  klatki  piersiowej.  Zwróć  szczególną  uwagę  zwłaszcza  na  te  kosmetyki,  których  używasz  do  pielęgnacji  ciała.  To  połowa  sukcesu!  Parabeny  to  składniki  lipofilne  –  rozpuszczalne  w  tłuszczach,  które  dobrze  przenikają  przez  skórę,  mogą  wnikać  i  kumulować  się  w  jej  najgłębszych  warstwach.

Pojęcie  detoksu  nabiera  w  tym  względzie  zupełnie  nowego  znaczenia.  Zrób  taki  „detoks”  w  swojej  kosmetyczce,  wyrzuć  z  niej  preparaty,  które  budzą  Twoje  wątpliwości.  W  pierwszej  kolejności  sporządź  listę,  by  w  trakcie  zakupów,  mieć  pewność,  że  w  składzie  nie  ma  szkodliwej  substancji.  Ucz  się,  szukaj,  sprawdzaj.  Nie  kupuj  kosmetyków  różnych  firm.  Zachęć  do  poznania  firmy  COLWAY  i  podkreśl  wartość  kosmetyków  opartych  o  naturalne  składniki  i  sprawdzone  receptury.  Zaproponuj  poznanie  firmy  z  13  –  letnią  już  tradycją,  gwarancją  skuteczności  produktów  oraz  bestsellerami  kosmetycznymi,  które  pokochały  miliony  kobiet  na  całym  świecie.  Tworząc  ofertę  kosmetyczną  wierzyliśmy,  że  możemy  zaproponować  kobietom  coś  innego,  coś  spójnego  i  coś,  co  efektami  przewyższy  nasze  najśmielsze  oczekiwania.

„Wstydem  jest  zestarzeć  się  przed  czasem  z  powodu  lenistwa  i  nieuwagi.
Ludzkim  jest  poznać  siebie  w  swojej  piękności  i  sile,  którą  to  ciało  może  osiągnąć.
Ale  ani  siła,  ani  piękno  nigdy  nie  przychodzą  same,  tylko  związek  woli  i  ciała  może  je  stworzyć”.

Sokrates

Komedogenny,  czyli  jaki?

W skrócie : zapychający pory, a tym samym powodujący powstawanie zaskórników.

Słowo  komedogenność  ma  w  branży  kosmetycznej  zdecydowanie  nacechowanie  pejoratywne.  Obalamy  ten  mit!  Komedogenny  wcale  nie  oznacza,  że  ​​produkt  nie  jest  dobry,  ani  też,  że  niezdatny  do  użytkowania.

Jest  nieodpowiedni  dla  skóry  tłustej,  trądzikowej  i  problematycznej.  Analiza  typu  skóry  stanowi  podstawę  dla  doboru  odpowiedniej  pielęgnacji.

Podkłady,  korektory,  szminki,  kredki  i  ołówki  do  warg  są  silnie  komedogenne.  Tego  typu  kosmetyki  stosujemy  codziennie,  pozostawiając  je  na  twarzy  więcej  niż  osiem  godzin.  Cery  problematyczne  z  łojotokiem  będą  reagowały  w  sposób  naturalny,  produkując  zwiększoną  ilość  sebum,  co  w  efekcie  „zaowocuje”  powstaniem  zaskórnika.

 

Ucho  królika

Współcześni  badacze  są  świadomi  skutków  ubocznych  stosowania  preparatów  kosmetycznych.

Już  w  trakcie  drugiej  wojny  światowej  zauważono  negatywny  wpływ  użycia  niektórych  preparatów.

Udowodniono  wtedy,  że  u  osób  pracujących  w  obecności  polichlorowanych  węglowodorów,  rozwinęły  się  takie  formy  zaskórników,  które  miały  postać  podobną  do  tych  występujących  przypadku  trądziku.

W  1956  r.  naukowcy  przeprowadzili  szereg  badań  z  wykorzystaniem  królików  do  analizy  wpływu  związków  chlorowanych.  Dalsze  badania  w  1968  roku  wykazały,  że  ludzkie  sebum  zaaplikowane  do  zewnętrznego  ucha  królika  spowodowało  powstanie  zaskórników.  Odkrycie  to  utwierdziło  w  przekonaniu,  że  ucho  królika  stanowi  idealne  środowisko  do  badania  wpływu  kosmetyków  i  zjawiska  komedogenności.  Ten  indukowany  stan  trądzikowy  został  nazwany  „kosmetycznym  trądzikiem”  i  stał  się  punktem  odniesienia  dla  wielu  producentów  na  rynku  kosmetycznym.

W  miarę  kontynuacji  badań  okazało  się,  że  u  ponad  30%  dorosłych  kobiet  nastąpiła  „erupcja”  zmian  trądzikowych.  Zjawisko  to  zostało  przypisane  substancji  o  nazwie:  isopropyl  myristate,  będącej  wówczas  materiałem  bazowym  w  wielu  preparatach.  Połowa  badanych  produktów  kosmetycznych  okazała  się  być  średniokomedogenna  w  wyniku  „testu  uszu  królika”.

„Test  uszu  królika”  posłużył  do  stworzenia  skali  komedogenności,  w  przedziale  od  1  do  5.

Do  dnia  dzisiejszego  skala  ta  służy  ocenie  poziomu  komedogenności  w  powszechnie  używanych  surowcach  kosmetycznych.

 

Skala

Skala  od  1  do  2  oznacza  niską  bądź  zerową  komedogenność,  zaś  wartości  3-5  wykazują  odpowiednio  średni  i  wysoki  wskaźnik.  Wzięliśmy  pod  lupę  skład  naszego  Atelokremu Multikorygującego.  Nie  znajdziecie  na  rynku  preparatu  zawierającego  tak  precyzyjnie  dobrane  komponenty. Jest  absolutnie  bezkonkurencyjny.

Newsletter

Zapisz się teraz

Kontynując korzystanie z witryny, zgadzasz się na stosowanie plików cookie more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close